Searchandising – przyszłość handlu elektronicznego czy tylko kolejny marketingowy buzzword?

W moim poprzednim wpisie zwracałem uwagę na wpływ wewnętrznej wyszukiwarki na wrażenia zakupowe klienta sklepu internetowego. Bez wątpienia, źle funkcjonująca wyszukiwarka to dziurawe wiadro, przez które ucieka sprzedaż. Załóżmy jednak, że mamy już wyszukiwarkę, która obsługuje fleksję języka polskiego, uwzględnia synonimy, podpowiada poprawną pisownie i zapewnia funkcjonalność faceted search & navigation. Czy to już wszystko, co możemy zrobić? Zdecydowanie nie wszystko…

W tradycyjnym sklepie samoobsługowym towary na półkach można poukładać tylko w jeden sposób. Podobnie jak w jeden tylko sposób można ustawić regały. W sklepie internetowym nie obowiązują na szczęście fizyczne ograniczenia i możemy dostosować aranżację dla każdego, kto odwiedza nasz sklep. Searchandising to właśnie aktywne pozycjonowanie produktów w wynikach wyszukiwania, na podstawie analizy danych biznesowych dotyczących:

  • produktów (popularność, aktualna dostępność, oferty specjalne, opinie klientów itp.)
  • klientów (dane z profilu, wcześniejsze zakupy, oglądane produkty , zachowania na stronie)

Dla zobrazowania przykładem, rozważmy takie sytuacje :

Przypadek 1.

  • Klient sklepu RTV/AGD kupił w naszym sklepie telewizor marki X
  • Po 3 miesiącach klient wraca i w wyszukiwarce wpisuje hasło ‘dvd’.
  • Sklep wyświetla listę produktów i na pierwszych miejscach na liście wyników wyświetlane są produkty marki X, aktualnie będące w promocji

Przypadek 2.

  • Klient naszej księgarni internetowej wpisuje słowo „rozlewisko”
  • W statystykach sprzedaży z ostatniego miesiąca wśród najpopularniejszych książek znajduje się pozycja „Dom nad rozlewiskiem”, który dodatkowo wysyłany jest w przeciągu 24 godzin.
  • Na liście wyników wyszukiwania klient w pierwszej kolejności widzi książkę „Dom nad rozlewiskiem”, a dopiero później książkę o tytule „Rozlewisko” tej samej zresztą autorki, dostępną obecnie w ciągu 3-5 dni .

Przypadek 3.

  • Anonimowy klient sklepu odzieżowego z szerokim asortymentem przegląda katalog produktów, wybierając tylko produkty markowe, z kolekcji dla kobiet
  • Po kilku próbach wpisuje do wyszukiwarki hasło „buty do biegania”
  • System wyświetla mu listę produktów skojarzonych z tym hasłem, w pierwszej kolejności na liście umieszczając produkty przeznaczone dla kobiet, z segmentu cenowego, którym klient się wcześniej interesował.

Zaawansowany search engine potrafi taką „magię” serwować w czasie rzeczywistym i podbijać w wynikach wyszukiwania produkty, którymi klient z większym prawdopodobieństwem się zainteresuje. Nie poświęca przy tym wydajności poprzez intensywne przetwarzanie danych sprzedażowych. Wymaga to starannego zaprojektowania mechanizmów agregacji danych o sprzedaży i zachowaniach klientów oraz wydajnego silnika indeksowania i wyszukiwania produktów.

A może macie inne pomysły na czarowanie klientów za pomocą wyszukiwarki?

Tagi: , , , ,

O Autorze

Adam Kopeć

Programista PHP w Grupie Unity. Wiedzę teoretyczną zdobył dzięki studiom Informatyki Stosowanej na Wydziale Inżynierii Metali i Informatyki Przemysłowej AGH. W praktyce systemy e-commerce poznaje dzięki pracy w Grupie Unity. Prywatnie fan gitary, postmodernizmu w literaturze i jazzu.

Back to Top